Piękno i siła kobiety

           

 
 
    Bycie kobietą jest fascynujące. Rozpiera mnie duma, z tego kim jestem. Jestem kobietą. Czyż to nie jest cudowne? Już sama myśl o tworzeniu, budowaniu relacji, służeniu innym i byciu spoiwem dla całej rodziny jest moim paliwem do działania. Wyczuwam pożytek ze swojej pracy. Niesamowicie mnie to inspiruje i pozwala cieszyć się dniem dzisiejszym. Lubię być tu i teraz. Nie czuję już presji ani strachu o jutro. Mam pokój w sercu. Z uśmiechem patrzę w przyszłość, bo wiem, że Bóg jest z nami.
    Od kiedy dałam sobie przyzwolenie na bycie sobą jestem szczęśliwa. Odkryłam w sobie artystkę, która pragnie nieustannie tworzyć i inspirować do pięknego życia. Muzyka, sztuka, pisanie i gotowanie stały się moim narzędziem do wyrażania siebie. To pozwala mi stanąć w prawdzie ze sobą i pokochać wszelką niedoskonałość, bo prawda zawsze wyzwala.
    Bóg porównuje kobietę do okrętów handlowych, ponieważ nieustannie pracuje. Mówi też, że ozdobą kobiety jest jej ruch i elegancja. To piękne jak Bóg nas widzi. Ja dostrzegam siebie również jako studnię. Dawniej studnia była źródłem wody, ale również miejscem spotkań. Dzięki niej wioska tętniła życiem. Była spoiwem dla całej społeczności. Miała w sobie wodę, którą służyła innym. Zupełnie tak jak kobieta. Powołaniem kobiety jest budowanie relacji, tworzenie jedności w rodzinie, służenie dobrą radą i wyświadczanie dobra innym. To wszystko jest możliwe jedynie w bliskiej relacji z Bogiem. Kobieta tak jak studnia otacza się ludźmi i naturalnie ich łączy. Każdy kto przyjdzie do mądrej kobiety otrzyma dobre słowo, a kto przyjdzie zaczerpnąć wody do studni spotka przy niej kogoś kto również usłuży mu dobrą radą. Najistotniejsze jednak jest to, co znajduje się w środku, bo z obfitości serca mówią usta. Boża kobieta i studnia mają w sobie wodę życia. Studnia daje wodę, która pozwala przeżyć, lecz boża kobieta ma w swoim sercu Boga, który jest źródłem wody życia wiecznego. Jedynie ci spragnieni przychodzą, by zaspokoić pragnienie.  Studnia jest przepięknym obrazem kobiety. Widać w tym obrazie niesamowite piękno i siłę.
    Piękno kobiety jest owocem jej łagodności, a siła wynikiem ugruntowanej tożsamości w Bogu. Obie te cechy są bardzo ważne w tworzeniu relacji i byciu dla innych, ponieważ często spotyka ona na swej drodze potłuczonych ludzi. Łagodność i świadomość tego kim jest chroni jej serce. Bóg powołuje kobietę do budowania relacji, by dostrzegała piękno w niedoskonałościach. Tak Bóg patrzy na ludzi. Widzi siłę w tym co zwykłe, tymczasowe, nietrwałe i kruche. Słyszeliście o kintsugi? To stara, japońska technika naprawiania potłuczonej ceramiki za pomocą laki i sproszkowanych metali szlachetnych (złota, srebra, ewentualnie platyny). Gdy uszkodzi się ceramika, mistrzowie kintsugi naprawiają ją, używając złota oraz pozostawiając ślady swoich działań, ponieważ ich zdaniem taki przedmiot jest jednocześnie symbolem kruchości, siły i piękna. Ten "złoty ślad" jest tu kluczowy. Nie tylko naprawia on przedmiot i przywraca dawną funkcjonalność, ale też nadaje mu szlachetnej wartości. Bóg jest mistrzem "złotego łączenia". On w ten sposób uczy nas jak czerpać siłę z życiowych trudności. Odbudowuje zniszczone serce by podkreślić jego wartość. Boża miłość jest laką ze złotem, która z potłuczenia czyni siłę. Bóg nie ukrywa więc "blizn", ale wydobywa je na zewnątrz, akcentując ich wyjątkowość. Okazywanie czułości i miłości ludziom pozwala Bogu leczyć potłuczone serca. To właśnie sprawia, że wyczuwam pożytek ze swojej pracy. Jestem wdzięczna Bogu za to, że stworzył mnie kobietą.
    
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Komentarze

  1. Kochanie...czekam na książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością dostaniesz pierwszy autograf, mamo :)

      Usuń
    2. Czekam Kochanie...jeśli będziesz potrzebowała mojej pomocy to jestem dla Ciebie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty