W poszukiwaniu szczęścia

   

Od kiedy pamiętam zawsze nosiłam w sercu jakąś tęsknotę. Odnoszę wrażenie, że jest ona częścią mnie, mojego DNA, bo gdy przez moment nie tęsknie za niczym zaczynam się bać, że ta tęsknota już nie powróci. Na szczęście zawsze powraca, a ja mogę wtedy odetchnąć z ulgą, wiedząc, że jestem w dobrym miejscu. Tęsknota jest moją północą. Nadaje kierunek, przynosi nadzieję. To ona uwrażliwia moje serce i pozwala uwierzyć, że miłość zawsze zwycięża. 
    Jedyną moją tęsknotą było szczęście. Dla mnie oznacza ono nic innego jak ubogacanie dzisiejszego dnia, wiedząc że wszystkie moje wybory są zgodne z tym, co podpowiada mi serce. Poszukując szczęścia, byłam niczym wiatr na pogodę. Strach ogarniał moje myśli, powodując chaos, który mnie paraliżował. Myślę sobie, że to właśnie strach jest przyczyną frustracji i niespełnienia. To on powoduje, że sprawy zatrzymują swój bieg. Ludzie tracą wiarę w siebie i zaczynają wegetować, gubiąc pasje i poczucie sensu życia. Strach dotyczy zawsze przyszłości, a my żyjemy zawsze w teraźniejszości.  Strach odegrał już swą główną rolę w moim życiu, zatruwając moją duszę. Wiedząc, że moim dziedzictwem jest zwycięstwo, postanowiłam przestać się bać. To mój codzienny wybór, strach bądź pokój. Każdego dnia wybieram pokój. Po wielu latach męczenia mojej duszy jestem jej to dłużna. "Żyj dzisiaj, a strach odłóż na jutro"- to moje motto życiowe, które daje mi wiele odpocznienia i pozwala odetchnąć z ulgą. To jedna z lekcji, jaką wyciągnęłam, poszukując szczęścia.
    Bycie poszukiwaczem życia moim zdaniem ma same plusy. Odkrywamy siebie i definiujemy życie na nowo. Ono odsłania przed nami więcej niż zakładaliśmy, bo mu na to pozwoliliśmy, bo byliśmy gotowi, bo odrobiliśmy w drodze lekcje, jakie życie dla nas przygotowało. Bogactwo doświadczeń kształtuje nasz charakter i wrażliwość, dlatego tak ważne są zmagania w naszym życiu. One przeprawiają nas przez Morze Sitowia, byśmy mogli przeprowadzić przez nie innych ludzi, ale również uczą jak żyć byśmy nie chcieli. To cenne lekcje, jednak jedną z ważniejszych jest ostatnia, jaką wyciągnęłam w trakcie tych poszukiwań. Jest to lekcja, w której doznałam samotności. Przemierzając świat w poszukiwaniu szczęścia wiele doświadczyłam. Było sporo łez radości i smutku, przekraczania własnych granic i konfrontacji z samą sobą. Jednak w tym morzu doświadczeń byłam zupełnie sama. Nie było przy mnie nikogo kto mógłby dzielić ze mną te chwile. Na początku było mi z tym dobrze, bo właśnie tego chciałam. Tęskniłam za samotnością, jednak kiedy się nią nasyciłam zatęskniłam za kimś bliskim memu sercu. Doznałam samotności. Był to czas, w którym zrozumiałam, że szczęście jest możliwe jedynie wtedy kiedy się nim dzielimy. Dzięki tej lekcji dziś dogania mnie spokój jednak tęsknota pozostaje. Potrzebuje jej, by wyznaczała mi północ. Tęsknota jest moim głodem życia. Dopóki mam ten głód jestem spokojna. Wiem, że idę w dobrym kierunku, bo mam pasję. Pasję do życia, która sprawia, że chce mi się żyć.


Komentarze

  1. Kształtowanie siebie poprzez zagłębianie się we własną duszę jest bardzo cenne...Ludzie z pasjami to ludzie ciekawi...wartościowi, z którymi nie można się nudzić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty